Msza Święta a polityka
2 min readW tradycji chrześcijańskiej Msza Święta jest najwyższą formą uwielbienia Boga. Jest ono realizowane poprzez uczestnictwo w darmowej, przebłagalnej ofierze Chrystusa, który oddał za człowieka swoje życie. Problem w tym, że to wydarzenie jest bardzo często wykorzystywane do celów niekoniecznie sakralnych.
Nie tylko polityka…
Generalizowanie zawsze było czymś niewłaściwym. Nic w tym dziwnego, skoro Mszę Świętą wykorzystuje się nie tylko w celach politycznych, ale również jako „ozdobę” dla wielu wydarzeń życia społecznego i – co gorsza – kulturalnego. Nagle okazuje się, że Msza święta staje się tylko dodatkiem, który (w pozostałych okolicznościach) jest wyrzucany na daleką orbitę społecznego zainteresowania. Tak czy inaczej, Msza Święta jest coraz bardziej marginalizowania i to nawet przez środowiska, dla których – przynajmniej z nazwy – powinna być centrum życia duchowego.
Agitacja i tak dalej
Na wielu Mszach Świętych – i to nawet tych, którym przewodniczą członkowie KEP – bardzo dużo do powiedzenia mają reprezentacji określonych grup politycznych. Takie rozwiązanie jest ze wszech miar szkodliwe, gdyż utożsamia Kościół wyłącznie z określonymi politykami. Na marginesie warto zaznaczyć, że opcja ta – choć nazywa się chrześcijańską – to z chrześcijanami ma niewiele wspólnego. Widać to zwłaszcza na przykładzie niektórych kwestii, których poruszenie mogłoby się przełożyć na osłabienie poparcia.
Podsumowując, dziś wiele Mszy Świętych jest traktowanych jako narzędzie agitacji. A to jest błąd, z którego polski Kościół będzie musiał się rozliczyć.